Pieczony schab

Pieczony schab to świetna alternatywa dla sklepowych wędlin, idealnie nadaje się na kanapki ale również jako danie obiadowe.
Świetnie sprawdzi się również na świątecznym stole.
Zaskoczcie swoich gości aromatycznym, kruchym schabikiem pieczonym metodą „slow cooking” (wolnego gotowania/pieczenia w niższej temperaturze).

Składniki

  • schab, ok 1-1.5 kg
  • sól peklowa lub zwykła
  • czosnek, świeży lub suszony
  • papryka słodka
  • papryka ostra

Wykonanie

1 dzień przed pieczeniem

  1. Schab myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym.
  2. Celowo nie podaję proporcji przypraw, bo zasada jest prosta: mocno nacieramy mięso solą, czosnkiem (świeży przeciśnięty przez praskę) i paprykami (ostrość regulujcie ilością ostrej papryki) ze wszystkich stron, delikatnie wklepując przyprawy w mięso.
  3. Mięso przekładamy do naczynia żaroodpornego z pokrywką i odstawiamy do lodówki na noc.

W dniu pieczenia

  1. Na ok 1 godzinę przed pieczeniem wystawiamy mięso z lodówki aby „odpoczęło” w temperaturze pokojowej.
  2. Piekarnik nagrzewamy do 220 st. C, góra/dół.
  3. Do nagrzanego piekarnika wkładamy naczynie ze schabem i pieczemy 15 min.
  4. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 150 st. C i pieczemy ok 2 godzin.
  5. Po tym czasie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy 10 min. bez przykrycia, aby mięso ładnie się zarumieniło.
  6. Czas pieczenia uzależniony jest oczywiście od rodzaju i jakości mięsa, schab powinna być miękki i kruchy, sprawdzamy to wykałaczką.

Propozycja podania:
* kroimy w cienkie plastry jako wędlinę na kanapki
* kroimy w grubsze ok 1,5 cm plastry i podajemy z sosem jako danie obiadowe
* do pieczystych idealnie pasuje ćwikła z chrzanem lub sos tatarski

Smacznego 🙂

Będzie mi bardzo miło jeśli podzielicie się opinią na temat tego przepisu w komentarzu 😉


2 odpowiedzi do “Pieczony schab”

  1. Działa.
    Na Indyka też.
    Przydało się na święta. Ja piekłem w rękawie i dodatkowo obydwa mięsa po zamarynowaniu dobę wcześniej, tuż przed pieczeniem owinąłem w cienkie plastry boczku wędzonego surowego (takiego paczkowanego z Lidla). Tłuszczyk się wytopił i wchłonął w mięso co spowodowało, że było jeszcze bardziej soczyste i nie rozlatywało się przy krojeniu (zwłaszcza indyk)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.