Zastanawiacie się czasem ile makaronu ugotować do spagetti, sałatki czy zupy? Zdarzyło Wam się ugotować go zbyt dużą ilość?Otóż, okazuje się, że są zasady odmierzania makaronów przed ugotowaniem.
Jedną z podstawowych zasad kuchni włoskiej jest jakość i ilość makaronu na osobę. Gdy makaron ma być daniem głównym, na przykład jako pasta, przyjmuje się 100–120 g na osobę. Gdy będzie jedynym daniem, tę porcję można zwiększyć nawet do 170 g. Do zupy wystarczy 50-60 g.

Może więc warto skorzystać z ogólnie przyjętych zasad odmierzania makaronu aby zawsze cieszyć się jego świeżym smakiem.
- Rodzaj makaronu: świderki, muszelki, kokardki, kolanka
porcja dla osoby dorosłej: ¾ szkl. makaronu przed ugotowaniem
- Drobny makaron do sałatek: gwiazdki, ryżowy, corallini, farfalline
⅓ szklanki surowego makaronu daje nam 1 szklankę ugotowanego makaronu
- Rodzaj makaronu: spaghetti, bavette, bucatini, fettuccini
Odmierzamy za pomocą specjalnej miarki, która znajduje się w łyżce do makaronów lub tworząc kółko wielkości monety 5 złotowej z kciuka i palca wskazującego

Makaron powinniśmy gotować al dente. Lekko twardy w środku dostarcza większej ilości składników odżywczych.
Do zapiekanek makaronowych lub sosów skracamy czas gotowania makaronu przed kolejną obróbką termiczną.
Makaron do zapiekanek gotujemy krócej (niż czas wskazany na opakowaniu) o ⅓ czasu.
Makarony dodawane do sosów na patelni gotujemy (krócej niż czas wskazany na opakowaniu) o ok ¼ czasu.
Włosi za „kulinarny grzech” uważają przelewanie ugotowanego makaronu zimną wodą.
Na blogu znajdziecie propozycje podania past na różne sposoby
Uwielbiam makarony! Czekam na więcej wpisów o nich
Mam słabość do makaronów…zawsze zatrzymuje się w sklepie przy półce z makaronami i szukam ciekawych kształtów i smaków.
Makarony! Zawsze mam problem z ugotowaniem go. Raz jest niedogotowany, raz przegotowany, raz za dużo, raz za mało. Ehhhh. Fajny pomysł z tą dziurką wielkości monety 5zł, na to bym nie wpadła. Wypróbuję!
Pozdrawiam
ksiazki-wiktorii2.blogspot.com
Zgadza się – odwieczny problem
ale na szczęście na wszystko znajdą się sposoby
Pozdrawiam
Uwielbiam z mężem makarony i co za tym idzie główne dania z nimi podane.
Świetny i przydatny wpis. Ja zawsze ugotuje za dużo makaronu.
Kocham makarony
Nie znałam takiego sposoby odmierzania . Faktycznie może to pomoc bo nie razu zdarzyło mi się ugotować gobza dużo…
A ja zawsze “na oko”
Nie znałam tego sposoby odmierzania makaronu. Ą może się przydać bo już nie raz ugotowałam to za duzo…
dla mnie wyznaczenie odpowiedniej ilości makaronu to jakaś rzecz nie do osiągnięcia odmierzam a i tyk zawsze zostaje, biorę mniej i tak mam za dużo – chyba lubie makaron na tyle że mi się miarka krzywi
spróbuje w ten sposób i dzięki za rady
Hahaha, ja też jestem makaronożercą
Nie używam w kuchni miarek do niczego, zazwyczaj robię „na oko”
ale jestem makaronożercą i uwielbiam potrawy z makaronów.
nie wiedzialam, ze to takie proste!
Prawda? Zapraszam częściej
nawet nie sądziłam, że to takie proste!
Zazwyczaj robię na oko, ale masz ciekawy sposob
Świetnie, polecam się na przyszłość
Chyba każdy, kto gotuje makaron ma problem z odmierzeniem odpowiedniej ilości, ja przede wszystkim z tymi do sałatki – zazwyczaj mam go za dużo. A teraz już wiem jak odmierzać
Cieszę się, dziękuję za odwiedziny
Bardzo przydatne informacje! Dzięki Tobie już nigdy nie popełnię kulinarnego faux-pas!
Bardzo mi miło, pozdrawiam
Lubię makaron, chętnie poczytam …
Pozdrawiam
Serdecznie zapraszam
Nie znałam tych zasad. A ustawicznie gotuję jak dla pułku wojska
Hahaha, to chyba nasz odwieczny problem
Pozdrawiam
U mnie to norma, że źle to odmierzę ale nauczyłam sie go wykorzystwać aby nie wyrzucać
Brawo! w kuchni nic nie może się zmarnować
Ostatnio przygotowuję się do detoksu i prawie nie jem swojego ukochanego makaronu.
uuuu, ale detoks nie trwa wiecznie
Lubię makaron, a w rosole czy innej zupie, musi go być dużo :).
Witaj w klubie, ja mam tak samo
Makaron to przeogromna liczba kulinarnych możliwości, zwłaszcza dla takiego łasucha jak ja.
Zgadza się, w doborze dodatków ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia