Do przygotowania sosu zawsze używam aromatycznego wywaru powstałego podczas pieczenia lub duszenia mięsa np. karkówki. Mięso do pieczenia marynujemy w dużej ilości ziół, czosnku, czerwonym winie i to właśnie cały smaczek, który w połączeniu z naturalnymi sokami z mięsa uwalniającymi się podczas pieczenia daje nam doskonałą bazę sosu pieczeniowego.
A kiedy po pieczeniu mięsa nie robię akurat sosu, to zlewam wywar z pieczenia do foremek do lodu, zamrażam i w ten sposób mam kostki smakowe do kolejnych dań.
Składniki
- wywar powstały z pieczenia mięsa np. karkówki czy szynki, przeważnie uzyskuję go ok 0,5 szklanki
- woda, 1-2 szkl.
- mąka, 1-2 łyżki
- liść laurowy, 2-3 szt.
- ziele angielskie, 4-5 ziaren
- lubczyk, kilka listków
- sól i pieprz (opcjonalnie, do smaku)
- przyprawy (opcjonalnie, jeśli jest potrzeba dosmaczenia, ale chyba jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło 😉
Wykonanie
- Wywar powstały podczas pieczenia mięsa przelewamy do garnka, dolewamy wodę, liść laurowy, ziele angielskie i lubczyk, gotujemy.
- Mąkę rozrabiamy w kubku z niewielką ilością wody i przelewamy do sosu, energicznie mieszając.
- Gorący sos można przecedzić przez sitko lub zblendować (wyjmując liść laurowy).
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielicie się opinią na temat tego przepisu w komentarzu 😉