Kofty to bliskowschodnie szaszłyki z mięsa mielonego, dosmaczone orientalnymi przyprawami. Serwowane z ulubionymi dipami będą idealną propozycją na grilla.
Składniki
- mięso mielone, 0,5 kg (nie za chude, może być wołowe lub wieprzowe)
- czerwona papryka świeża, 0,5 szt.
- cebula czerwona, 1 szt.
- czosnek, 2 – 3 ząbki
- natka pietruszki
- sól i pieprz
- kmin rzymski, 0,5 łyżeczki
- kolendra, 0,5 łyżeczki
- papryka słodka, 1 łyżeczka
- papryka ostra, 0,5 łyżeczki
- oliwa lub olej, 1-2 łyżeczki
Wykonanie
- Mięso mielone przekładamy do dużej miski.
- Cebulę i paprykę kroimy w drobną kostkę. Dodajemy do mięsa.
- Czosnek drobno siekamy lub przeciskamy przez praskę. Dodajemy do mięsa.
- Natkę siekamy. Dodajemy do mięsa.
- Całość przyprawiamy, dolewamy oliwę i dokładnie mieszamy ręką.
- Odstawiamy do lodówki na ok 1 godz.
- Wykałaczki do szaszłyków moczymy w tym czasie w wodzie żeby nie paliły się na grillu.
- Z mięsnej masy formujemy kulki (najłatwiej zwilżonymi wodą rękoma), następnie rolujemy je aby uzyskać średniej grubości wałki i nadziewamy na patyczki.
- Kofty można piec na grillu, na patelni grillowej lub w piekarniku.
*podajemy z ulubionymi dipami
Smacznego 😉
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielicie się opinią na temat tego przepisu w komentarzu 😉
Ja robię trochę inaczej. Kupuję pół kg karkówki, pół kg mięsa wołowego. Sam mielę, dodaję tylko średnią cebulę wcześniej pokrojoną i zeszkloną na maśle, oraz pieprz, słodką i ostrą paprykę, sos sojowy zamiast soli, cąber, kminek, majeranek, kolendrę, 2 jajka, trochę alkoholu, 50 ml wiśniówki, dodaję także nieco bułki tartej, żeby dobrze związać masę. Wkładam do lodówki na całą noc. Na drugi dzień robię klasyczne wałeczki na patyczkach nie za szerokie, a dłuższe. Opiekam na dobrze rozgrzanym grillu po 5/7 minut z każdej strony.
Brzmi ciekawie i smacznie. Spróbuję zrobić wg Twojego przepisu. Pozdrawiam 🙂
Bardzo smaczne mięso na grila. Zrobiłam na imprezę urodzinową goście byli zachwyceni. Smaczniejsze od griloeanego kawałka mięsa, które mie wiadomo czy będzie miękkie, czy przerośnięte.
Dodałam od siebie trochę carry, ponieważ lubię ten smak w mięsie. Polecam
Jusia, bardzo się cieszę, że Kofty smakowały Tobie i Twoim gościom! dziękuję za komentarz i zapraszam po kolejne przepisy 😉 pozdrawiam